wtorek, 24 sierpnia 2010

Brońmy Krzyża!

"W Polsce mamy obecnie do czynienia z potężną próbą zanegowania krzyża, czyli najważniejszego znaku naszej wiary chrześcijańskiej. Jeżeli Polakom nie uda się obronić tego symbolu, to przypuszczam, że nasz Naród i nasze państwo wpadną w jeszcze głębszy kryzys i nie będziemy w stanie rozwiązać podstawowych problemów w nauce, ekonomii czy w ogóle w zarządzaniu Rzecząpospolitą."
[-- Ks. Prof. Tadeusz Guz, "Istota Krzyża a totalitaryzmy i nowa lewica", 19-08-2010]


Dyżury pod krzyżem – to obowiązek każdego z nas
Obrońcy krzyża czuwają pod nim (modlą się, zbierają podpisy pod petycjami; są po prostu obecni) ustalając dyżury tak aby w każdej godzinie dnia czy nocy była grupka osób.
Można zgłosić się na godzinę, dwie czy więcej na czas, który nam najbardziej odpowiada. Największe potrzeby są w czasie od 19.00 do 9.00. Wtedy szczególnie potrzebni są mężczyźni (pora nocna, prowokacje).
Kontakt w tej sprawie:
p. Mirka - 507 737 838 i 601 716 156 (łatwiej dostępny)
[Internetowa Gazeta Katolików]



Rycerski Zakon Krzyża i Miecza

Krzyż Smoleński… Tu sprowadził nas ból po Tragedii Smoleńskiej. Tu zjednoczyła nas modlitwa za Ojczyznę.
Tu został zaatakowany Krzyż. Krzyż Chrystusowy. Tu Krzyż został ośmieszony, zbezczeszczony i poniżony. Tu odbywa się próba zniewolenia Krzyża. Bowiem Krzyż Smoleński tu został zaaresztowany.
I jakby się dalej nie potoczyły sprawy, to miejsce zostanie dla nas miejscem świętym, miejscem modlitwy, miejscem, gdzie króluje Krzyż.
Stanęliśmy pod Krzyżem Smoleńskim, by bronić Krzyża i Ojczyznę. Musimy stać dalej! Być może przegonią nas w inne miejsce. Albo nie będzie już potrzeby bronić tu Krzyża, bo tu zostanie ten skromny drewniany krzyż lub stanie okazały pomnik, krzyżem uwieńczony. Ale co by się dalej nie działo, nie wolno nam dać się rozproszyć. Co by się nie stało powinniśmy zawsze pamiętać, że:
Pod Krzyżem Smoleńskim ujawniły się „zamiary serc wielu”. To my – tu i teraz – jesteśmy wezwani do obrony przed tymi „zamiarami”. Przed bezczeszczeniem Krzyża, przed kolejna próba zniewolenia Ojczyzny, przed zamiarami zniszczenia rodziny i małżeństwa. Jesteśmy wezwani stać pod Krzyżem i bronić Krzyża. Bronić nasz dom, bronić naszą godność, bronić i chronić umysły naszych dzieci. Jesteśmy wezwani do wierności Chrystusowi i Jego Matce. Wezwani by stanąć w szeregi obrońców Chrystusa pod znakiem Maryi. Wezwani by spełnić obietnice ojców naszych, wezwani by spełniać Śluby Jasnogórskie!
Śpiewamy stojąc przy Krzyżu Smoleńskim Apel Jasnogórski. Jednoczymy się codziennie o dwudziestej pierwszej z całą Polską, jednoczymy się ze Stolicą Duchową Polski, z Jasną Górą. Śpiewając Apel na Krakowskim Przedmieściu, stajemy w duchu przed Tronem naszej Królowej. Stańmy się więc znowu Jej rycerzami. Stańmy się Maryjną Armią Krzyża!
Idźmy za przykładem kpt. Władysława Polesińskiego. Meldował się on co wieczór swojej Hetmance i na Jej cześć założył wśród oficerów polskich katolicką organizację Rycerski Zakon Krzyża i Miecza. Stańmy się więc i my ponownie rycerzami. Wszak wywodzimy się z Narodu Rycerskiego.
Stańmy w obronie wiary i moralności. Zadbajmy o to, by już nigdy w Polsce nie dochodziło do takich wynaturzeń, jakich świadkami jesteśmy pod Pałacem. Brońmy młodzież przed zgubnymi wpływami propagandy antychrystusowej, przed rozpustą, przed wynaturzeniami. Stańmy w obronie rodziny. Stańmy w obronie Ojczyzny!
Zjednoczeni pod Krzyżem Smoleńskim, zjednoczmy się dalej w walce z odwiecznym wrogiem ludzi, z przebiegłym wężem – szatanem. Zjednoczmy się w walce z jego sługami. Zjednoczmy się w walce o ratowanie Jego ofiar. Zjednoczmy się w tej walce pod sztandarami Maryi i zwyciężymy!
Pamiętajmy: Zwycięstwo, kiedy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję! Te słowa powtarzał Prymas Tysiąclecia za swym wielkim Poprzednikiem, kard. Augustem Hlondem.
Stając do Apelu Jasnogórskiego i powtarzając rotę: Jestem przy Tobie, pamiętam czuwam! stańmy się Maryjną Armią Krzyża!
[-- Maria K. Kominek OPs, Stanisław Krajski, Internetowa Gazeta Katolików, 22 sierpnia 2010]


"Całym sercem dobremu Bogu dziękuję za świadectwo wiary, pasję i heroizm, jakim promieniowało życie kpt. Władysława Polesińskiego. Był oficerem, lotnikiem, człowiekiem niezwykłej uczciwości, szlachetności i odwagi. Ojczyznę umiłował całą duszą, ze wszystkich sił, z całą swoją pasją. "Człowiek mocny Bogiem" - to hasło jego życia, które nie tylko głosił innym, ale sam na co dzień wypełniał." [-- Ks. prałat Zdzisław Peszkowski, ze wstępu ►książki]





Niech Polska stanie się krajem krzyży
Są wśród katolików polskich tacy, którym sprawa krzyża leży na sercu i stanęliby w jego obronie gdyby mieli czas, siły czy mieszkali w Warszawie. Są wśród polskich katolików i tacy, którzy nie wiedzą co myśleć o konflikcie o Krzyż na Krakowskim Przedmieściu oraz tacy, którzy z jakichś względów, posiadając dobre intencje, uważają, że ten krzyż należy przenieść do kościoła.
Każdy jednak polski katolik, każdy Polak powinien głęboko przemyśleć i przemodlić tę sytuację na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Czego chce od nas Bóg? Do czego nas skłania? Czego wymaga od nas nasz katolicyzm? Jakie świadectwo swojej wierze mamy dać dziś, gdy cala Europa zaczyna walczyć z krzyżem, gdy usuwa się go pod różnymi pretekstami z miejsc publicznych, z budynków użyteczności publicznej, a nawet z katolickich szkół (w Niemczech)?
Odpowiedź na te pytania wydaje się być tylko jedna.
Niech Polska stanie się krajem krzyży!
Wywieśmy krzyż w oknie lub postawmy go w oknie.
Postawmy go przed swoim domem.
Postawmy go na swoim gruncie.
Stawiajmy go na rozstajach dróg.
Stawiajmy go przy drogach.
Zawieszajmy w swoich miejscach pracy.
Zawieszajmy go na szyi.
Zawieszajmy go w samochodach, naklejajmy na nie.
Stawiajmy go w swoich miejscach zamieszkania.
Stawiajmy go w miejscach publicznych.
Stawiajmy go przy leśnych szlakach i na szczytach gór tak, by był widoczny z daleka.
Niech krzyż wyznacza nasz krajobraz.
Niech będzie apelem do tych, którzy go odrzucili lub tak naprawdę go nie znają.
Ewangelizujmy przez krzyż.
Dawajmy poprzez niego świadectwo naszej wierze i naszej miłości do Boga.
Niech będzie znakiem obecności Chrystusa w naszym życiu.
Niech będzie dla Europy znakiem, drogowskazem, wymówką, tym co ma obudzić serca i sumienia, przypomnieć o prawdziwej europejskiej tożsamości.
Stawiajmy krzyże i brońmy ich aż do męczeństwa.
Katolik nie może pozostawać katolikiem chowając głowę w piasek, nie informując wszystkich o swojej wierze, nie dając jej czynnego świadectwa, składając pokłon temu światu i poddając się jego regułom.
W sposób szczególny apelujemy do tych, którzy, jako katolicy i Polacy, uznają, że nie należy mieszać się w konflikt na Krakowskim Przedmieściu, że nie potrzeba bronić tego krzyża, że powinien on zostać przeniesiony do kościoła.
To wy przede wszystkim powinniście dać dowód, ze wasze intencje i sumienia są czyste, że nie chowacie głowy w piasek, że nie oszukujecie nas i siebie.
Stawiajcie krzyże i brońcie ich aż do męczeństwa!
[-- Maria K. Kominek OPs, Stanisław Krajski, Internetowa Gazeta Katolików, 22 sierpnia 2010]



Kronika Obrony Krzyża
 
 
Wysłaliśmy do:
-- Komendy Rejonowej Policji w Warszawie -- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
-- Komendanta Stołecznego Policji -- Prosimy kopiować i wysyłać
Dowiedzieliśmy się:
-- Dowiedzieliśmy sięAntoni Macierewicz złożył zawiadomienie (9.08.2010)
-- Nadesłano -- Apel Tomasza Terlikowskiego

-- Maria K. Kominek OPs, Stanisław Krajski, Internetowa Gazeta Katolików


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz