"Największą katastrofą geopolityczną XX wieku był upadek Związku Sowieckiego"
[-- Włodzimierz Putin]

"Dla Polski nie ma miejsca na ziemi. (...) Również zasada samostanowienia musiałaby podyktować po II wojnie obecną wschodnią granicę w wypadku tak całkowitej przewagi zachodnich aliantów, że nie doszłoby do ugody w Jałcie. Polska oznaczałaby wąski pas wzdłuż Wisły, zbyt gęsto zaludniony, aby dawało to jakieś szanse. Żaden rząd zachodni nie wpadłby na taki pomysł jak Stalin, żeby wysiedlić miliony Niemców z ich wielowiekowych siedzib i oddać ten obszar Polakom. Tym samym rzec można, że Polska istnieje z woli i łaski Stalina."
[-- Czesław Miłosz, Rok myśliwego, s.143, 1991 r.]


Czy to właśnie z powodu "największej katastrofy geopolitycznej XX wieku" na pomniku w Ossowie dominuje Krzyż zamiast sierpa i młota? Pan Bóg jak chce kogoś ukarać, to mu odbiera rozum. Rozsądek traci coraz więcej osób, krąg oszołomionych powiększa się. Gdzie byli historycy i dziennikarze, kiedy powstawał pomnik? Gdzie był wszędobylski wszechwiedzący ("Sensacje XX wieku") Bogusław Wołoszański? Andrzej Kunert, przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa nie wie, że w 1920 r. dla Rosji sowieckiej Krzyż był NAJWIĘKSZYM WROGIEM? Kompromitacja całej administracji i wszystkich doradców.

A autor pomnika, Marek Moderau, który sam o sobie pisze: "na co dzień zajmuje się rzeźbą związaną z historią"... Z jaką (czyją) historią? No przecież nie Polski, ani Rosji... Marek Moderau pisze swoim "dziełem" NOWĄ (postmodernistyczną) historię ery wodnika - new age. Wreszcie Bronisław Komorowski, jako marszałek Sejmu ponoć obiecał postawienie tego haniebnego pomnika. Jako "Prezydent Wszystkich Polaków" przystąpił do błyskawicznego działania:
„Zbliżająca się 90-ta rocznica Bitwy Warszawskiej 1920 r. powinna otrzymać wyjątkową, szczególnie uroczystą oprawę. Dążąc do nadania nowej wartości obchodom rocznicowym najwyższe władzy państwowe podniosły ideę zaproszenia na planowane uroczystości przedstawicieli strony rosyjskiej. Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwróciła się do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa z prośbą o przygotowanie odpowiedniego obiektu, przy którym delegacje rządowe polska i rosyjska mogłyby wspólnie oddać hołd ofiarom okrutnej wojny rozpętanej przez reżim bolszewicki."

Jak to jest z tymi pomnikami, panie prezydencie Komorowski, że z jednej strony je odsłaniacie, a z drugiej strony ustami ministra Zdrojewskiego głosicie, że Polska to taka "pomnikomania"? Zadziwiająca schizofrenia... Pomnik w Wołominie wykonano z najdroższego szwedzkiego granitu - pewnie w geście bezinteresownej "miłości" i wdzięczności (?!) i ma służyć jako miejsce uroczystych spotkań oficjalnych delegacji rządowych Polski i Rosji. Jednak widać, że nie spodobał się władzom Rosji, bo minister Sergiej Ławrow ZAKAZAŁ komukolwiek z Ambasady Rosji w Warszawie brać udział w uroczystości odsłonięcia fatalnego (trefnego) pomnika.

Rosjanie - którym postawiono pomnik - za bitwę o Ossów, zamierzali zatrzymać się dopiero nad Atlantykiem. Sierp i młot miał panować w całej Europie, od Uralu po Gibraltar. Nasi Przodkowie w 1920 r. powstrzymali pochód komunizmu i ocalili Europę.

Przy okazji dzisiejszego Święta Wojska Polskiego, i historii z trefnym pomnikiem w Wołominie, warto przypomnieć o następnej inwazji komunizmu na Zachód, za rządów Leonida Breżniewa. Ten pochód udaremnił płk. Ryszard Kukliński.




Tajemnice Układu Warszawskiego. Broń atomowa w PRL (reż. Jacek Kruczkowski, TVP Opole, 2006 r., 47:11)   ►film



"Czerwona zaraza"
[-- Józef Szczepański]
Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska, czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i scierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od Powstania chwili,
łudzisz nas dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych - mamy ich tysiące,
i dzieci są tu i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie robisz - masz prawo wybierać,
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.

Wiersz napisany w czasie Powstania Warszawskiego przez żołnierza Batalionu "Parasol", autora piosenki "Pałacyk Michla". Józef Szczepański zmarł w wieku 22 lat, ranny w walce na Starówce.


Brakuje mi na tym zdjęciu Andrzeja Kunerta, Andrzeja Wajdy, Marka Moderaua, Adama Michnika i Tadeusza Mazowieckiego. Tyle wystarczy.