"Wigilia na Syberii" Jacka Malczewskiego" - Jacek Kaczmarski, Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński
Fryderyk Chopin (1810-1849)
Jan Matejko (1838-1893), "Rok 1863 - Polonia", 1864 r., olej na płótnie, 156 x 232 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie (zbiory Czartoryskich)
"Pieśń strzelców", sł. i muz. Władysław Ludwik Anczyc (1823-1883), pieśń powstała w l. 1862-63.
Hej strzelcy wraz, nad nami Orzeł Biały,
A przeciw nam śmiertelny stoi wróg,
Wnet z naszych trąb piorunne zagrzmią strzały,
A lotem kul kieruje zbawca Bóg,
Więc gotuj broń i kule bij głęboko,
O ojców grób bagnetów poostrz stal,
Na odgłos trąb twój sztuciec bierz na oko,
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal,
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Wzrósł liściem bór, więc górą wiara, strzelcy!
Masz w ręku broń, a w piersiach święty żar.
Hej, Moskwa tu! A nuże tu, wisielcy,
Od naszych kul nie schronie kniaź, ni car.
Raz przecież już zabrzmiały trąbek dźwięki,
Lśni polska broń, jak złotych kłosów fal.
Dziś spłacim łzy sióstr, matek i wdów jęki.
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Chcesz zdurzyć nas, oszukać chcesz nas carze,
Plujem ci w twarz za morze twoich łask,
Amnestją twą owiniem nasze kule,
Odpowiedź da huk armat, kurków trzask.
Do Azji precz, potomku Dżengishana,
Tam naród twój, tam ziemia carskich gal,
Nie dla ciebie krwią ziemia nasza zlana.
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Do Azji precz, tyranie, tam siej mordy!
Tam ziemia twa, tam panuj, tam twa śmieć,
Tu Polska jest, tu zginiesz i twe hordy,
Lub naród w pień wymorduj, wysiecz, zgnieć!
O Boże nasz! O Matko z Jasnej Góry!
Wysłuchaj nas! Niech korna łza i żal
Przebłaga Cię, niewoli zerwij sznury!
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
A przeciw nam śmiertelny stoi wróg,
Wnet z naszych trąb piorunne zagrzmią strzały,
A lotem kul kieruje zbawca Bóg,
Więc gotuj broń i kule bij głęboko,
O ojców grób bagnetów poostrz stal,
Na odgłos trąb twój sztuciec bierz na oko,
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal,
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Wzrósł liściem bór, więc górą wiara, strzelcy!
Masz w ręku broń, a w piersiach święty żar.
Hej, Moskwa tu! A nuże tu, wisielcy,
Od naszych kul nie schronie kniaź, ni car.
Raz przecież już zabrzmiały trąbek dźwięki,
Lśni polska broń, jak złotych kłosów fal.
Dziś spłacim łzy sióstr, matek i wdów jęki.
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Chcesz zdurzyć nas, oszukać chcesz nas carze,
Plujem ci w twarz za morze twoich łask,
Amnestją twą owiniem nasze kule,
Odpowiedź da huk armat, kurków trzask.
Do Azji precz, potomku Dżengishana,
Tam naród twój, tam ziemia carskich gal,
Nie dla ciebie krwią ziemia nasza zlana.
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
Do Azji precz, tyranie, tam siej mordy!
Tam ziemia twa, tam panuj, tam twa śmieć,
Tu Polska jest, tu zginiesz i twe hordy,
Lub naród w pień wymorduj, wysiecz, zgnieć!
O Boże nasz! O Matko z Jasnej Góry!
Wysłuchaj nas! Niech korna łza i żal
Przebłaga Cię, niewoli zerwij sznury!
Hej, baczność! Cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej, trąb, strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb i w łeb lub serce pal.
"Na rozstanie"
Aniołeczko! Dziewczę moje,
Na rozstanie rączkę daj
Grają trąbki, czas na boje
Za rodzinny kraj!
Za was, róże! za rodziny --
W bój za naród z pól i z chat!
Ach! dalekim tej godziny
Łzami długich lat.
Podaj rączkę, na mym czole
Święty znak mi krzyża złóż.
Liczne ptactwo, lecim w pole --
Iluż wróci z burz?
Wiele mogił śmierć otworzy,
Sercom zada wiele ran --
Głowy zliczył anioł boży,
Bojem rządzi Pan.
Módl się za nas, lilio biała!
Bogu poleć serca żal;
Tyś powstańca pokochała --
Pobłogosław stal!
1863 - jeden z ostatnich wierszy poety - powstańca Mieczysława Romanowskiego (1833-1863) napisany do swojej narzeczonej, Modesty Krasnopolskiej.
Aniołeczko! Dziewczę moje,
Na rozstanie rączkę daj
Grają trąbki, czas na boje
Za rodzinny kraj!
Za was, róże! za rodziny --
W bój za naród z pól i z chat!
Ach! dalekim tej godziny
Łzami długich lat.
Podaj rączkę, na mym czole
Święty znak mi krzyża złóż.
Liczne ptactwo, lecim w pole --
Iluż wróci z burz?
Wiele mogił śmierć otworzy,
Sercom zada wiele ran --
Głowy zliczył anioł boży,
Bojem rządzi Pan.
Módl się za nas, lilio biała!
Bogu poleć serca żal;
Tyś powstańca pokochała --
Pobłogosław stal!
1863 - jeden z ostatnich wierszy poety - powstańca Mieczysława Romanowskiego (1833-1863) napisany do swojej narzeczonej, Modesty Krasnopolskiej.
"Na zgon rozstrzelanych w Irkucku"
"Lepsza nam kula niźli takie życie!"
Rzekli, powstali, rozbroili zbirów;
A gdy broń mieli, to w pierwszym zachwycie
Błysnęła ku nim ziemia łez i kirów.
Potem pustynia, skąd nie ma wychodu,
Bój, gdzie szczęśliwsi giną, męki głodu
I znowu dawne pęta. Sąd otwarty...
Dla katów spisy żeru... Czy słyszycie?
Padł strzał — i drugi — i trzeci — i czwarty!
Salwo męczeńska! Bądź dla tych zbudzeniem,
Których sumienia głos syren utula,
A tym, co naród chcą zbawiać spodleniem,
Powiedz: Niż takie życie — lepsza kula!
Powiedz: Na sprzedaż nie wolno nikomu
Wynosić słupów ze wspólnego domu,
By w ciasnym szczęściu na chwilę utonąć.
Niźli obcego ciała stać się cieniem,
Lepiej jak gwiazda w własnym ogniu spłonąć!
"Lepsza nam kula niźli takie życie!"
Rzekli, powstali, rozbroili zbirów;
A gdy broń mieli, to w pierwszym zachwycie
Błysnęła ku nim ziemia łez i kirów.
Potem pustynia, skąd nie ma wychodu,
Bój, gdzie szczęśliwsi giną, męki głodu
I znowu dawne pęta. Sąd otwarty...
Dla katów spisy żeru... Czy słyszycie?
Padł strzał — i drugi — i trzeci — i czwarty!
Salwo męczeńska! Bądź dla tych zbudzeniem,
Których sumienia głos syren utula,
A tym, co naród chcą zbawiać spodleniem,
Powiedz: Niż takie życie — lepsza kula!
Powiedz: Na sprzedaż nie wolno nikomu
Wynosić słupów ze wspólnego domu,
By w ciasnym szczęściu na chwilę utonąć.
Niźli obcego ciała stać się cieniem,
Lepiej jak gwiazda w własnym ogniu spłonąć!
A.Grottger, "Pojednanie", 1864 r., olej na płótnie, 21,3 x 28,8 cm, był w Galerii Obrazów we Lwowie (skradziony w 1992 r.)
"Ja jestem Traugutt"
Miał dwa lata, gdy zmarła mu mama Alicja.
Wychowała go babcia Justyna.
Był dobry z matematyki i języków obcych.
Maturę zdał ze złotym medalem.
- mawiała często babcia.
Do Akademii w Petersburgu Romualda nie przyjęli.
Skończył szkołę saperów w Żelechowie.
Wychowała go babcia Justyna.
Był dobry z matematyki i języków obcych.
Maturę zdał ze złotym medalem.
Musisz być oficerem - będziesz Polsce potrzebny
- mawiała często babcia.
Do Akademii w Petersburgu Romualda nie przyjęli.
Skończył szkołę saperów w Żelechowie.
Słuchaj przystojniaczku,-
ty powinieneś iść na księdza
podśmiewali się koledzy z bursy.
Romuald modlił się każdego wieczora przy swoim łóżku.
Codziennie czytał Pismo Święte.
nawet w czasie bitwy pod Sewastopolem
nocami modlił się w namiocie
i czytał Pismo Święte.
Durak!- mówili rosyjscy żołnierze.
Zakochał się w Ance Pikiel z Kapitulnej.
Anka była protestantką.
Patrząc na postępowanie narzeczonego,
złożyła wyznanie wiary u kapucynów na Miodowej.
Przed ślubem oboje odprawili rekolekcje.
Zamieszkali z babcią w Żelechowie.
Anka była protestantką.
Patrząc na postępowanie narzeczonego,
złożyła wyznanie wiary u kapucynów na Miodowej.
Romek - ja to robię dobrowolnie, pamiętaj!
Przed ślubem oboje odprawili rekolekcje.
Zamieszkali z babcią w Żelechowie.
Rok 1859 był dla pana pułkownika rokiem żałoby.
Mieszkał wtedy w Petersburgu
jako wykładowca szkoły wojennej.
W tym roku umarła ukochana babcia,
dwoje najmłodszych dzieci i żona.
zapisał w swej książeczce do nabożeństwa.
Chciał nawet wstąpić do klasztoru.
Ojciec kapucyn przypomniał mu testament babci:
Mieszkał wtedy w Petersburgu
jako wykładowca szkoły wojennej.
W tym roku umarła ukochana babcia,
dwoje najmłodszych dzieci i żona.
Boże miłosierny, bądź im miłościwy, a mnie wspieraj!-
zapisał w swej książeczce do nabożeństwa.
Chciał nawet wstąpić do klasztoru.
Ojciec kapucyn przypomniał mu testament babci:
Będziesz Polsce potrzebny!
Córka tak pisze o ojcu:
Tatuś urządził na górze w pokoiku gościnnym kaplicę.
Był tam ołtarzyk, obraz Matki Bożej, świece.
Tatuś zabierał nas tam co wieczór na rodzinny pacierz.
W niedzielę, gdy nie mogliśmy jechać do kościoła,
Tatuś gromadził wszystkich domowników
i czytał modlitwy.
Tatuś zawsze rano modlił się z mamą.
W maju zabierał nas wszystkich na majowe.
Pamiętam, jak brał nas na kolana,
uczył katechizmu i historii świętej.
W styczniu 1863 Warszawa się zbroiła.
Romuald nie włączył się do powstania,
nie wierzył w jego powodzenie.
W maju Mitraszewski upadł na kolana i prosił:
Romuald przystąpił do spowiedzi i Komunii Świętej,
pożegnał rodzinę
i wbrew nadziei
objął dowództwo oddziału pod Kobryniem.
Romuald nie włączył się do powstania,
nie wierzył w jego powodzenie.
W maju Mitraszewski upadł na kolana i prosił:
Romku, ratuj Polskę!
Romuald przystąpił do spowiedzi i Komunii Świętej,
pożegnał rodzinę
i wbrew nadziei
objął dowództwo oddziału pod Kobryniem.
Żołnierze, bracia!-
mówił do powstańców -
Nie na podboje idziemy, ale na odbiór
wydzieranego nam dobra Boskiego.
Dobrem Boskim jest wolność.
Wygraną będzie ocalenie duszy narodu.
Jeżeli przegramy
rzeką krwi naszej popłyną inni ku wolności...
Codziennie modlił się na kolanach w kościele św. Aleksandra.
Nie pamiętam, czy kiedy opuściłem-
Mszę Świętą w niedzielę
mówił Traugutt (mieszkał wtedy przy Smolnej).
Ojcze Święty - pisał Traugutt do Piusa IX. -.
Chwyciliśmy za broń
dla odpędzenia nieprzyjaciół wiary katolickiej
nasze krainy niszczących,
nasze świętości depczących...
Otocz naszą sprawę opieką Twojego pasterskiego serca
Wzywam wszystkie narody do modlitwy za Polskę!-
wołał wtedy Ojciec Święty.
Powstanie gasło.
Uciekaj stąd, aresztują Cię!- prosili przyjaciele.
Jestem naczelnikiem odpowiadającym za Naród...
Nie o mnie tu chodzi!
11 kwietnia o północy policja aresztowała Traugutta.
Do 18 maja maltretowano go na Pawiaku.
Nikogo nie zdradził.
Całą odpowiedzialność za Powstanie brał na siebie.
Zdradzili go: Goldmen, Morawski i Przybylski.
Na sali rozpraw Morawski upadł u stóp Traugutta
i prosił o przebaczenie.
Miał wyrzut:
Do 18 maja maltretowano go na Pawiaku.
Nikogo nie zdradził.
Całą odpowiedzialność za Powstanie brał na siebie.
Zdradzili go: Goldmen, Morawski i Przybylski.
Na sali rozpraw Morawski upadł u stóp Traugutta
i prosił o przebaczenie.
Niech ci Bóg przebaczy, ja już ci przebaczyłem.
Miał wyrzut:
... a jednak zastrzeliłem człowieka.
Na stokach cytadeli Rosjanie wystawili okazałe podium
z pięcioma szubienicami.
5 sierpnia od rana zbierali się warszawiacy.
Było ich ponad 30 tysięcy. Przywieziono skazańców.
Wzniósł obiema rękami krzyż w górę i odpowiedział:
Płacz, krzyk, śpiew - modlitwa
a carska orkiestra grała walca
z pięcioma szubienicami.
5 sierpnia od rana zbierali się warszawiacy.
Było ich ponad 30 tysięcy. Przywieziono skazańców.
Który z was jest Traugutt?- zapytał policmajster.
Wzniósł obiema rękami krzyż w górę i odpowiedział:
Ja jestem Traugutt!
Płacz, krzyk, śpiew - modlitwa
Boże, coś Polskę
a carska orkiestra grała walca
Na stokach mandżurii
Złożył ręce, wzniósł oczy do nieba.
Modlił się, ucałował krzyż.
Miał 38 lat.
Nie ma grobu Traugutta.
W miejscu stracenia stoi krzyż.
Warszawiacy mówią - krzyż Traugutta.
Modlił się, ucałował krzyż.
Miał 38 lat.
Nie ma grobu Traugutta.
W miejscu stracenia stoi krzyż.
Warszawiacy mówią - krzyż Traugutta.
Ja jestem Traugutt!
Ty to jesteś Ktoś, Naczelniku!
A.Grottger, "Pochód na Sybir", 1866 r., olej na płótnie, 45 x 55 cm, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
Artur Grottger (1837-1867),"Pochód na Sybir", 1867 r., kredka na kartonie, 75 x 126 cm, Muzeum Narodowe w Poznaniu
W wyniku Powstania Styczniowego, władze Rosji zesłały na Sybir 7 tysięcy powstańców. Z Litwy w głąb Rosji wysiedlono około 7 tysięcy rodzin, skonfiskowano 4254 majątki (ich właścicieli wraz z rodzinami deportowano w głąb Rosji, bądź skazano na tułaczkę). Łączne straty Królestwa i Litwy wyniosły w Powstaniu Styczniowym i po jego upadku około 250 tysięcy ludzi. [A.L.Szcześniak, "Deportacje XX wieku", Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2002, str. 11]
♦ ♦ ♦
"Straszny Dwór" (opera inspirowana Powstaniem Styczniowym 1863 r.), muz.Stanisław Moniuszko, libretto Jan Chęciński, premiera we wrześniu 1865 r.
"Aria z kurantem"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz