W pierwszej części starałem się przedstawić, czym w ogóle jest GMO (Organizm Genetycznie Modyfikowany) i jaki może mieć wpływ na nasze zdrowie. Obecnie uczynimy następny krok, by zorientować się, choćby w niewielkim stopniu, dokąd - wraz z nami - zmierza nowoczesna biotechnologia. Problem jest niezwykle poważny, bo dotyczy naszego zdrowia i życia, a informacji jest niewiele. Wiadomości powszechnie dostępne są jednostronne, pochodzą od lobby producentów. Naukowych opracowań o zagrożeniach GMO jest mało, bo badania są drogie i nie ma komu ich finansować. Wydaje się też, że sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Starania naukowców o rozwianie wszelkich wątpliwości związanych z wpływem GMO na przyrodę, właściwie na całe nasze dotychczasowe życie i to w każdym jego aspekcie, przypomina biblijną walkę Dawida z Goliatem.
Muszę tu przywołać po raz kolejny wypowiedź amerykańskiego sekretarza stanu, Henry Kissingera, z 1974 r.: "Kontroluj ropę, a będziesz mógł kontrolować całe kontynenty. Kontrolując żywność, kontrolujesz ludzi...", bo wiele wskazuje na to, że te słowa są kluczowe.
Od dwóch tygodni, od 1 stycznia br. obowiązuje w Polsce "Kodeks żywnościowy" (Codex Alimentarius) FAO/WHO. Polska nie jest w tym odosobniona, bo kodeks obowiązuje w ponad 170 krajach całego świata. Wprowadzenie dokumentu w życie jest wydarzeniem dużej rangi międzynarodowej, więc co najmniej zastanawiające jest, czemu na ten temat w mass-mediach tak niewiele się mówi. Bodajże wcale się nie mówi. Dokument jest bardzo ważny i koniecznie powinniśmy wiedzieć, czego on dokładnie dotyczy. Bez jego znajomości nie zrozumiemy tego, co się wokół nas dzieje, tego co dotyczy każdego z nas. Szczególnie polecam bardzo dobry artykuł Katarzyny Lewkowicz-Siejka, "Codex Alimentarius. Orwell by tego nie wymyślił", Miesięcznik "Znaki Czasu", z 8-12-2009 r.
Muszę tu przywołać po raz kolejny wypowiedź amerykańskiego sekretarza stanu, Henry Kissingera, z 1974 r.: "Kontroluj ropę, a będziesz mógł kontrolować całe kontynenty. Kontrolując żywność, kontrolujesz ludzi...", bo wiele wskazuje na to, że te słowa są kluczowe.
Od dwóch tygodni, od 1 stycznia br. obowiązuje w Polsce "Kodeks żywnościowy" (Codex Alimentarius) FAO/WHO. Polska nie jest w tym odosobniona, bo kodeks obowiązuje w ponad 170 krajach całego świata. Wprowadzenie dokumentu w życie jest wydarzeniem dużej rangi międzynarodowej, więc co najmniej zastanawiające jest, czemu na ten temat w mass-mediach tak niewiele się mówi. Bodajże wcale się nie mówi. Dokument jest bardzo ważny i koniecznie powinniśmy wiedzieć, czego on dokładnie dotyczy. Bez jego znajomości nie zrozumiemy tego, co się wokół nas dzieje, tego co dotyczy każdego z nas. Szczególnie polecam bardzo dobry artykuł Katarzyny Lewkowicz-Siejka, "Codex Alimentarius. Orwell by tego nie wymyślił", Miesięcznik "Znaki Czasu", z 8-12-2009 r.
Na rysunku powyżej: "Zdobywcy Ameryki" (od lewej do prawej):
- hiszpańscy konkwistadorzy do Indian: - Posiadamy swoją ziemię.
- "smutny pan" z Monsanto do farmera: - Posiadamy swoje nasiona.
- biotechnolog przyszłości do pary oczekującej dziecka: - Posiadamy swoje DNA.
Pod całością podpis: Fakt: ludzkie sekwencje DNA są teraz własnością korporacji.
O protestującym Greenpeace przeciw GMO jest cicho (o tej organizacji było za to bardzo głośno w sprawie Rospudy). Powyżej zdjęcia z kampaniii Greenpeace "Lubię ryż wolny od GMO" w stolicy Filipin - Manili. Po lewej znana modelka Amanda Griffin (ojciec Anglik, matka Filipinka) pomaga zbierać podpisy pod petycją do Departamentu Rolnictwa [22-03-2007]. Po prawej Anna Teresa Licaros, pracownica restauracji zachęca do ryżu wolnego od skażeń GMO [27-08-2008]. ►www.greenpeace.org.ph/ [foto Flickr]
"Tajemnicza przyszłość":
[Część 1] ◄◄ [Część 2]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz