wtorek, 20 lipca 2010

"Jeśli dziś wtorek, to jesteśmy w Belgii" ;) (F. Chopin) [1]




Post opublikowany pierwotnie w Salonie 24 [4-03-2010]:



1 marca 2010 r.
200. rocznica urodzin Fryderyka Chopina


Blok okolicznościowy "Rok Fryderyka Chopina", Poczta Polska, emisja: 22-02-2010 r. (z perforacją nakład 330 tys. egz. i bez perforacji 110 tys. egz.). Wielkość bloku: 90 x 70 mm. Wielkość znaczka: 39,5 x 31,25 mm. Graficzne przedstawienie głowy Fryderyka Chopina wraz z fragmentem pomnika z Łazienek Królewskich w Warszawie. Autor projektu: Marzanna Dąbrowska.[www.kzp.pl]


Okolicznościowa karta pocztowa "Rok Fryderyka Chopina", Poczta Polska, emisja: 22-02-2010 r. Autor projektu: Marzanna Dąbrowska [www.kzp.pl]



"Rocznicowy zestaw Fryderyk Chopin", Skarbnica Narodowa, 2009/2010 [www.skarbnicanarodowa.pl]

"Rocznicowy Zestaw Fryderyk Chopin"
W 2010 r. - 200. rocznica urodzin, a w 2009 - 160. rocznica śmierci najwybitniejszego polskiego kompozytora. Skarbnica Narodowa przygotowała zestaw składający się zezłotej monety (próba 999,9/1000) Księstwa Andory oraz srebrnego medalu (próba 925/1000) wyemitowanego przez Skarbnicę Narodową upamiętniające Fryderyka Chopina. Każdy z numizmatów został wybity w najwyższej jakości menniczej – stemplem lustrzanym. Zestaw umieszczony w eleganckim pudełku z indywidualnie numerowaną tabliczką, dodatkowo dołączane jest Świadectwo Własności. Edycja limitowana: 5000 zestawów. Cena: 569,00 (+ 9,95 zł pakowanie i przesyłka) [www.skarbnicanarodowa.pl] [informacja z dnia 4-03-2010]



Awers okolicznościowego banknotu: dworek w Żelazowej Woli (miejsce urodzenia F. Chopina) oraz reprodukcja pierwodruku Mazurka B-dur op. 7 nr 1. (1830-31 r.). Narodowy Bank Polski, emisja: 22-02-2010 r. [www.nbp.pl]


Rewers tego samego banknotu: na mazowieckim pejzażu z charakterystycznymi wierzbami fragment Etiudy f-moll op. 10 nr 9 (1830 r.). Narodowy Bank Polski, emisja: 22-02-2010 r. [www.nbp.pl]



Muzyka z pierwszej (przedniej) strony banknotu [emisji 22-02-2010]: Mazurek B-dur Op. 7 nr 1 (1830-31 r.) w wykonaniu Janusza Olejniczaka.





Muzyka z drugiej (tylnej) strony banknotu [emisji 22-02-2010]: Etiuda f-moll op. 10 nr 9 (1830 r.)


1 marca br. uroczyście otwarto nowoczesne Muzeum Fryderyka Chopina.
Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie to "technologiczny cud", niezwykły konglomerat "dynamizmu polskich instytucji" z "włoską kreatywnością" architektów Mara Servetto i Ico Migliore. "Technologiczny cud", w którym "dotyka się wszystkiego i przeżywa doświadczenia sensoryczne, jakich nigdy wcześniej się nie doznawało". Nowoczesne muzeum stanowi nowy model zachowania pamięci. Chopin ożywa w Warszawie w muzeum made in Italy". W Zamku Ostrogskich wykorzystano najnowsze osiągnięcia techniczne, które połączono z niezwykle oryginalnymi rozwiązaniami przestrzennymi i robiącą wrażenie aranżacją wnętrz. Tradycja i technologia mogą razem "stworzyć kulturę jutra" ["La Repubblica", 2-03-2010].

[foto: Gazeta Prawna, 2-03-2010]

[foto: galeria "Radio Maryja"]

[foto: galeria "Radio Maryja"]



Para Prezydencka na uroczystym otwarciu Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie, 1-03-2010





Wizualizacja Muzeum Fryderyka Chopina w warszawskim Zamku Ostrogskich

Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie
Zamek Ostrogskich
ul. Okólnik 1, 00-368 Warszawa

tel.: +48 22 8265935
tel./fax: +48 22 228275473
e-mail: muzeum@nifc.pl
[otwarte 1-03-2010]


Muzeum Fryderyka Chopina w warszawskim Zamku Ostrogskich (Pałac Ordynacki), ul. Okólnik 1 [foto: Flickr]


Zygmunt 'Ptaszek' Vogel (1764-1826), "Warszawa. Widok pałacu Ordynackiego i klasztoru św. Kazimierza.", 1785 r., akwarela, 38,2 x 57,9 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie.

Pałac zwany Ordynackim od czasu, gdy nabył go w roku 1725 wraz z okolicznymi terenami Michał Zamoyski, usytuowany jest przy ulicy Tamka w Warszawie. Wzniesiony był w latach 1681-1685, według projektu Tylmana van Gameren dla Jana Gnińskiego. Podbudowę pałacu stanowią dawne mury obronnego zamku, budowanego na przełomie XVI i XVII wieku przez Janusza Ostrogskiego, kasztelana krakowskiego; stąd druga jego nazwa - Zamek Ostrogskich. Z zamkiem wiąże się legenda o złotej kaczce. W l. 1858-1939 w pałacu swoją siedzibę miało Warszawskie Konserwatorium Muzyczne. Uczył się w nim, a następnie wykładał Ignacy Jan Paderewski. Pałac spalony w roku 1944, odbudowany w latach 1949-1954. W głębi, z lewej, kościół św. Kazimierza i zakład ss. Miłosierdzia, z XVI-XVII wieku. Zamek spalony w roku 1944, odbudowano w latach 1946-1956 z przeznaczeniem na siedzibę Towarzystwa im. Fryderyka Chopina. Obraz Vogla służył jako jedno ze źródeł przy odbudowie wymienionych budowli.
Rodzina Chopinów do Warszawy przybyła w 1810 r. W r. 1811 zamieszkali w Pałacu Saskim (obecnie Grób Nieznanego Żołnierza). W 1817 r. przeprowadzili się do Pałacu Kazimierzowskiego (obecnie siedziba Rektora i Senatu Uniwersytetu Warszawskiego). W 1827 r. musieli zmienić miejsce zamieszkania na Pałac Czapskich Krasińskich (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) - mieszali tam do 1836/37 r. Fryderyk Chopin warszawski etap swojego życia zamknął wcześniej, wyjechał na stałe z Warszawy 2 listopada 1830 r.

Na wycinku mapy w/w miejsca zamieszkania oraz Muzeum Fryderyka Chopina oznaczone są piktogramami domków (po najechaniu myszą na dany obiekt można odczytać skrócony opis): ►"Warszawa Fryderyka Chopina" [mapa targeo]


Pałac Czapskich Krasińskich w Warszawie przy Krakowskim Przedmieściu (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) z muzealnym Salonikiem Chopinów. [foto: Narodowy Instytut Fryderyka Chopina]




Salonik Chopinów
Oddział Muzeum Fryderyka Chopina
Gmach Akademii Sztuk Pięknych, II piętro
ul. Krakowskie Przedmieście 5, 00-068 Warszawa,

tel.: +48 22 3200275
e-mail: muzeum@nifc.pl


Godziny otwarcia:
poniedziałek - piątek: 10.00 - 18.00
nieczynny w soboty i niedziele oraz w dni świąteczne, 24 grudnia oraz dni wolne od zajęć ASP.
Ceny biletów:
normalny - 3 zł
ulgowy - 2 zł
grupowy (powyżej 10 osób) - 1 zł od osoby
rodzinny - 8 zł.
Wstęp wolny w środy
[informacje aktualne na dzień 4-03-2010]

Chopinowie w Pałacu Czapskich Krasińskich (ob. Akademia Sztuk Pięknych) mieszkali w l. 1827-1836/37. Szkic Antoniego Kolberga z 1832 r. [Narodowy Instytut Fryderyka Chopina]




"Rodem warszawianin,
sercem Polak,
a talentem obywatel świata..."
Fryderyk Franciszek Chopin.

Według zapisu w metryce parafialnej,
sporządzonej przez ks. Józefa Morawskiego
w kościele św. Rocha w Brochowie,
urodził się,
22 lutego 1809 r. w Żelazowej Woli
koło Sochaczewa.


Ojciec Fryderyka, Mikołaj Chopin,
był rodowitym Francuzem.
W roku 1788 przybył "w interesach"
do Polski.
Poznał ten kraj, jego dzieje, kulturę,
ukochał go, znalazł wielu przyjaciół,
nauczył się dobrze mówić po polsku.
Polska stała się jego drugą Ojczyzną.


Matka, Tekla Justyna z Krzyżanowskich,
obdarzona najlepszymi cechami Polki,
również dużymi zdolnościami muzycznymi,
była filarem i dobrym duchem tego domu.
Fryderyk miał trzy siostry:
Ludwikę, Izabellę i Emilię.
"Dom Chopinów był czysto polski.
Nie można było sprawić Fryderykowi
większej przykrości,
jak kwestionując jego tytuł Polaka,
z powodu francuskiego nazwiska".


Żelazowa Wola, w pobliżu Sochaczewa,
nad Utratą - miejscowość,
gdzie Chopinowie mieszkali po ślubie.
Pola i łany mazowieckie,
między którymi wiją się kręte drogi
z pochylonymi, czasem przygarbionymi
ze starości wierzbami,
symbolem wielkiej tęsknoty Chopina
za ziemią ojczystą.


W 1810 r. rodzina Chopinów
przeniosła się do Warszawy.
Zamieszkali w Pałacu Saskim,
z którego - po działaniach wojennych 1939 r.
i Powstaniu Warszawskim -
pozostały tylko fragmenty kolumnady,
stanowiące dzisiaj oprawę
Grobu Nieznanego Żołnierza.
Wrażliwy, chorowity chłopiec
już od wczesnego dzieciństwa
wykazywał fenomenalne zdolności muzyczne.
Od matki uczył się
pierwszych dźwięków mowy ojczystej,
od niej słyszał pierwsze melodie
polskich pieśni.
Obraz matki pozostał dla niego
na całe życie największą świętością.
Utożsamiał go z obrazem Ojczyzny.


Rodzice przekonawszy się
o nadzwyczajnych zdolnościach syna,
oddali go w ręce doświadczonego pedagoga,
Wojciecha Żywnego.
Frycek grał, improwizował, komponował.
"Mały Chopinek" już od dzieciństwa
z wielkim powodzeniem koncertował.
Zapraszany na uroczystości, do salonów,
niestety, grywał także w Belwederze
dla Wielkiego Księcia Konstantego
i jego syna Pawła.
Muzyka stała się natchnieniem Fryderyka,
ale i innych przedmiotów uczył się pilnie
- początkowo w domu,
a potem w Liceum Warszawskim,
które ukończył z wyróżnieniem.


Gdy u 16-letniego Chopina
lekarze rozpoznali
pierwsze objawy choroby płuc,
dla ratowania zdrowia
wyjechał z matką i siostrami do Dusznik.
Już wtedy dał się poznać
jako człowiek dobry, życzliwy:
"... Tam bowiem, gdy kilkoro dzieci
przez śmierć ojca, do wód na kurację
przybyłego,
sierotami stało się,
pan Fryderyk Chopin... dał dwa koncerty
na dochód tychże..."
Sobie przysporzył chwały,
a sierotom? - 74 talary. Dużo.


Po powrocie z uzdrowiska do Warszawy
rozpoczął pierwszy rok studiów
w Szkole Głównej Muzyki,
wówczas jednym z oddziałów
Uniwersytetu Warszawskiego.
Zapraszany do wielu domów,
koncertował ciągle.
Cały był muzyką. Ona stanowiła jego życie.
Improwizował zwłaszcza przy każdej okazji:
"... Co niedzielę i święto...
odprawiało się nabożeństwo dla uczniów
w kościele panien Wizytek...,
Chopin... częstym na chórze bywał gościem
i chętnie grywał na organach...
Którejś niedzieli... Chopin siadł do organów..."
Improwizował na temat fragmentu
ostatniego utworu orkiestry i chóru.
Zasłuchani uczestnicy Mszy Świętej
"zapomnieli o miejscu i obowiązkach...",
aż ich obudził "zakrystian,
w biegu zaczynający perorę:
- A cóż u licha, państwo tu robicie?
Ksiądz już dwa razy "Dominus vobiscum"
zaczyna,
chłopcy dzwonią i dzwonią przy ołtarzu,
a organy nie ustają!..."


Gdy Chopin ukończył szkołę,
prof. Józef Elsner
wpisał mu ocenę:
"geniusz muzyczny".


Należało kontynuować naukę
na zachodzie Europy,
należało dać się poznać.
Czasy były trudne.
Polska, rządzona przez cara
i Wielkiego Księcia Konstantego,
przez "komisarza Królestwa Polskiego"
- Nowosilcowa,
opleciona była siecią szpiegów
i prowokatorów.
Terror, samowola cesarzewicza,
areszty, zsyłka.
Zaczynały dojrzewać projekty
zbrojnego powstania.
Gdyby Chopin wiedział,
że powstanie wybuchnie już
w listopadzie 1830 r.,
nie szykowałby się do wyjazdu,
ani nie wyznaczyłby jego terminu na ten okres.


2 listopada 1830 r. opuścił jednak Polskę,
udając się do stolic europejskich.
Ciężki to był wyjazd.
Gnębiły go nie tylko przeczucia,
ale także rozmyślania o losie Ojczyzny.
Zapisał w pamiętniku:
- "... myślę, że jadę umrzeć,
a jak to przykro musi być umierać
gdzie indziej,
nie tam, gdzie się żyło..."


Wyjeżdżał, żegnany przez rodzinę,
przyjaciół, kolegów.
"Ideał" Chopina, jego natchnienie i muza
- Konstancja Gładkowska,
napisała mu przed odjazdem w sztambuchu:
"Mogą Cię obcy lepiej nagrodzić, ocenić
lecz od nas kochać mocniej
na pewno nie mogą".
(Po latach Fryderyk, w tęsknocie i depresji,
dopisał ołówkiem: "mogą".)
Nie spodziewał się kompozytor,
że opuszcza Ojczyzną na zawsze
- i nie tylko po to,
by zadziwić świat swym geniuszem,
ale by okryć chwałą Polskę.


Na wiadomość, że powstanie upadło,
Chopin chciał wracać do Warszawy.
Rodzice żądali jednak, by został za granicą.
Został więc. Zawsze był posłuszny rodzicom.
Ale "... chce mi się śmierci... - pisał.
Moskal panem świata?
O Boże, jesteś Ty!...
Ach, czemu choć jednego Moskala
zabić nie mogłem?"
Wstrząs, jaki wówczas przeżył,
pozostawił w nim ślad na całe życie,
ślad, który dominował w jego utworach.
Jego "armaty ukryte w kwiatach"
nigdy nie umilkły.
Chopin bronił i utwierdzał
nieśmiertelność polskiego narodu
- swoją twórczością.


Artysta wojażował z Berlina do Wiednia,
Pragi,
Paryża - gdzie osiadł na stałe.
Lata 1839-1848 były okresem
w życiu Chopina,
w którym osiągnął szczyty sławy.
Oblegany przez przyjaciół,
wielbicieli, uczniów,
jaśniał dowcipem, intelektem, talentem.
Koncertował, improwizował, komponował.
Powstawały koncerty, mazurki,
preludia, walce,
sonaty, nokturny, ballady,
etiudy, scherza.
Grał bez wytchnienia.
Robert Schumann pisał o jego muzyce:
"... Chopin zagrał...
śpiewał na fortepianie
najpiękniejsze swe pieśni...
Nic w przyrodzie nie było zdolne
przypomnieć tych dźwięków,
chyba w ciszy nocnej smutna nuta słowika..."


Niestety, ciągle zapracowany, chory,
za mało myślał o swoim zdrowiu.
Spalał się, stan jego zdrowia pogarszał się.
Choroba wkraczała w ostatnią fazę,
Nadeszła i śmierć.


Jest kilka relacji z ostatnich
dni życia Chopina.


Jedna z nich pochodzi
z ust ks. Aleksandra Jełowickiego:
"... Czy wierzysz? - Wierzę...
Jak mię matka nauczyła...
Odbył spowiedź, przyjął Wijatyk
i Ostatnie Pomazanie.
... to, com przyjął, jest nad wszelką cenę...
Kocham Boga i ludzi!...
Módlcie się za mną! Do widzenia w Niebie!...
Jestem u źródła szczęścia..."


Umarł 17 października 1849 r. w Paryżu.

Pozostała do wypełnienia wola artysty.
W kościele św. Magdaleny w Paryżu
wykonano
- zgodnie z jego pragnieniem -
"Requiem" Mozarta.
Wiele znakomitości w pojazdach i pieszo
towarzyszyło mu w kondukcie pogrzebowym
na miejsce ostatniego spoczynku
- cmentarz Père-Lachaise.
"Mimo wielkiej sławy,
znacznej ilości dzieł napisanych
i udzielanych lekcji,
majątku Chopin nie zostawił:
nieszczęśliwi Polacy,
których wygnanie sprowadzało tyle razy
do jego drzwi,
wiedzieli, gdzie ta fortuna się rozeszła".


Gdy Chopinowi niewiele już zostało życia,
mówił do swej siostry, Ludwiki Jędrzejewiczowej:
"Wiem, iż wam Paskiewicz nie pozwoli
mnie przewieźć do Warszawy,
więc zabierzcie przynajmniej moje serce".
Siostra serce Fryderyka,
ukryte jak kontrabanda,
przewiozła do Warszawy.
Złożono je w urnie,
a potem umieszczono
w pięknej hebanowej skrzynce.


Za zgodą ks. Sotkiewicza,
ówczesnego proboszcza
kościoła Świętego Krzyża,
spoczęło w nawie głównej
w drugim filarze po lewej stronie
tegoż kościoła.
"Gdzie skarb twój, tam serce twoje.
Fryderykowi Chopinowi - Rodacy".
Ze zniszczonego w Powstaniu Warszawskim
kościoła Świętego Krzyża
urnę z sercem zabrał
i przechował w Milanówku
ks. abp Antoni Szlagowski.
W 1945 r. wróciła na swoje miejsce
- do kościoła Świętego Krzyża w Warszawie.


I zawsze aktualne jest to,
co Cyprian Kamil Norwid pisał
w 117. numerze "Dziennika Polskiego"
w Poznaniu
w dniu 25 października 1849 r.:
"Rodem warszawianin,
sercem Polak,
a talentem obywatel świata.


...przy samej śmierci jego nie byłem,
bo za wiele atłasów i koronek
otaczało łoże cierpiącego,
alem go parę dni pierwej widział i pożegnał.
Gdy ludzie zamiast pomagać umierać
- zaczną pomagać żyć -
dopiero będzie lepiej.
Inaczej to wszystko farsa tylko!...


Fryderyk Chopin zeszedł z tego świata...
Umiał zbierać kwiaty polne,
rosy z nich ani puchu nie odtrącając
najlżejszego...
Przezeń Ludu polskiego porozrzucane
łzy po polach,
w diademie ludzkości się zebrały
w diament piękna...
Wszędzie jest, bo w Ojczyzny
duchu mądrze przestawał
i w Ojczyźnie spoczął, bo jest wszędzie!"


Panowie! Kapelusze z głów! Oto geniusz!

Ty byłeś i jesteś Ktoś, Fryderyku!





II Koncert f-moll na fortepian i orkiestrę op. 21 (1829/30 r.) - cz. I (1) - Maestoso - Krystian Zimerman gra na fortepianie oraz dyryguje Polish Festival Orchestra (1999?)



II Koncert f-moll na fortepian i orkiestrę op. 21 (1829/30 r.) - cz. I (2) - Maestoso. Na fortepianie gra Krystian Zimerman.





II Koncert f-moll na fortepian i orkiestrę op. 21 (1829/30 r.) - cz. II (1) - Larghetto. Na fortepianie gra Krystian Zimerman.





II Koncert f-moll na fortepian i orkiestrę op. 21 (1829/30 r.) - cz. II (2) - Larghetto. Na fortepianie gra Krystian Zimerman.





II Koncert f-moll na fortepian i orkiestrę op. 21 (1829/30 r.) - cz. III - Allegro vivace. Na fortepianie gra Krystian Zimerman.


II Koncert fortepianowy f-moll op. 21, choć wydany później niż I Koncert fortepianowy e-moll op. 11, w rzeczywistości jest koncertem wcześniejszym. Już 7 lutego 1830 r. Fryderyk Chopin zagrał go z towarzyszeniem małej orkiestry w gronie rodziny i przyjaciół. W niecały miesiąc później, 3 marca, odnotowano prezentację Koncertu f-moll w salonie Chopinów (Pałac Czapskich Krasińskich). Dwa dni potem, w "Kurierze Warszawskim" napisano o Fryderyku Chopinie, że "Jest to Paganini fortepianowy". 17 marca 1830 r. ważne wydarzenie w warszawskim Teatrze Narodowym: pierwszy koncert Fryderyka Chopina, na którym gra Koncert f-moll iFantazję A-dur, a orkiestrą dyryguje Karol Kurpiński, dyrektor TN. Kolejny koncert w Teatrze Narodowym odbywa się pięć dni później, 22 marca. Maurycy_Mochnacki w "Kurierze Polskim" pisze: "Zaiste! Daleko rozgłosi swe imię, kto w młodych latach tak zaczyna" (18-03-1830), oraz: "jego Koncert można by porównać do życia człowieka sprawiedliwego; żadnej dwuznaczności, fałszu, przesady [...] Jest cały oddany geniuszowi muzyki, którym tchnie, oddycha" (24-03-1830). [Encyklopedia Muzyczna PWM, Kraków 1984 r., t.2, s.112]
II Koncert fortepianowy op. 21 [36' - czas orientacyjny]
część I - Maestoso [16']
część II - Larghetto [11']
część III - Allegro vivace [9']


Zachęcam do przeczytania bardzo ciekawego artykułu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz