czwartek, 22 lipca 2010

Czy wszyscy kochali Lecha Kaczyńskiego i obóz patriotyczny...?




Post opublikowany pierwotnie w Salonie 24 [26-04-2010]:



Z całą pewnością nie wszyscy... ale o wiele więcej, niż nam mówiono każdego dnia... Najpierw wróćmy do tych, którzy najprawdopodobniej nie kochali... i do tego namawiali:





Szczecin, 9-10-2007, Aleksander Kwaśniewski na konwencji LiD: "...Nie idźcie tą drogą, Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński [...] nie idźcie tą drogą..."








Meaconing?
MIJI (Meaconing, Intrusion, Jamming, and Interference), dosłownie: MWZZ (meaconing, włamanie, zagłuszenie, i zakłócenie). Meaconing to element walki elektronicznej polegającej na "przechwyceniu" fal radiowych identyfikujących rzeczywistą lokalizację celu (np. pasu startowego lotniska) z równoczesnym zafałszowaniem jego pozycji (zakłócenie i pozoracja: fikcyjne "wskazanie" celu zupełnie w innym miejscu).
Użycie meaconingu oraz "sztucznej mgły" tłumaczyłoby dziwne zachowanie doświadczonych pilotów wojskowego samolotu rządowego Tu-154M Lux, lot nr 101.



1/ (...) fragmenty samolotu pokazują, że samolot podchodząc do lądowania zboczył w lewo z właściwego kursu. Piloci zauważyli to, kiedy zobaczyli ziemię. - "On zrozumiał, że tu nie ma pasa startowego i nie będzie mógł wylądować. Ale czekał. Nie rozumiem dlaczego czekał i dalej szukał pasa. Dlaczego znalazł się tu. Nie rozumiem". Wojskowy pilot Aleksander Karoczik widział, jak podchodził do lądowania samolot Lecha Kaczyńskiego.


2/ Po ułamanych drzewach można, praktycznie z dokładnością do centymetrów, ocenić jak samolot tracił wysokości i jej nabierał. Prezydencki samolot leciał tak nisko, że zaczął zahaczać kadłubem o wierzchołki drzew, schodząc do wysokości zaledwie 2,5 metra, wówczas ściął fragment brzozy. Wtedy piloci zauważyli co się dzieje i rozpoczęli procedurę wznoszenia, ale niestety, na wysokości 4m od ziemi, Tu-154 uderzył skrzydłem w brzozę.


3/ "Praktycznie to tutaj rozbił się samolot. Tutaj została naruszona cała konstrukcja kadłuba. Uszkodzone skrzydło oderwało się, samolot stracił sterowność i dalej poruszał się w sposób niekontrolowany. Tu już nie było wyjścia z sytuacji...''' Przepraszam, za ewentualne błędy, ale dawno nie używałem jęz. rosyjskiego, a tłumaczenie robiłem "na szybko" [Borgs39 - internetowy komentator filmu YouTube]


Dopóki nie zostanie powołana międzynarodowa komisja d/s zbadania przyczyn tragicznej katastrofy wojskowego samolotu rządowego 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem - będą się mnożyły przeróżne domysły. Nie jest prawdą, że Nasza Ojczyzna nie odczuje strat z tej tragedii (warto bacznie zwrócić uwagę, kto wypowiada takie opinie). Prawdopodobnie szczegółowych odpowiedzi na wiele pytań związanych z katastrofą nie poznamy już nigdy, ale swoistą odpowiedzią będą... wydarzenia najbliższych dni, tygodni i miesięcy.

Powszechnie wiadomo, że każdy prawy obywatel miłujący swoją ojczyznę (patriota) jest najgroźniejszą i w zasadzie jedyną przeszkodą dla jakiegokolwiek okupanta pragnącego zawładnąć JEGO krajem wraz z zasobami. Zasobami są także ludzie, używani do wszelkich prac fizycznych i umysłowych na rzecz zaborców, pod warunkiem odpowiedniej formacji ich świadomości. Do tego służy manipulacja i propaganda.

Jednostki, które nie poddają się manipulacji - są wykluczane.

Wiele wskazuje na to, że takiego wykluczenia dokonano w lasku katyńskim, w kwietniu 1940 r. Wymordowano około 25 000 wykształconych ludzi, którzy nie godzili się na jakąkolwiek współpracę z okupantem. Zostali zakwalifikowani rządowym rozkazem okupanta do wykluczenia ("Dla Polski nie ma miejsca na ziemi. [...] Również zasada samostanowienia musiałaby podyktować po II wojnie obecną wschodnią granicę w wypadku tak całkowitej przewagi zachodnich aliantów, że nie doszłoby do ugody w Jałcie. Polska oznaczałaby wąski pas wzdłuż Wisły, zbyt gęsto zaludniony, aby dawało to jakieś szanse. Żaden rząd zachodni nie wpadłby na taki pomysł jak Stalin, żeby wysiedlić miliony Niemców z ich wielowiekowych siedzib i oddać ten obszar Polakom. Tym samym rzec można, że Polska istnieje z woli i łaski Stalina." [Czesław Miłosz, "Rok myśliwego", 1991 r., s. 143]).

Wiele poszlak może wskazywać, że podobnie mogło się wydarzyć pod Smoleńskiem 10 kwietnia br. Katastrofa wojskowego samolotu rządowego była "na rękę" wrogom Polski. W jednym momencie zginęły elity Naszej Ojczyzny, Ci którzy strzegli ostatków naszej suwerenności.

Ciekawi mnie, kto był pomysłodawcą pochowania Pary Prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. Myśl jak najbardziej chwalebna, jednak przestrzegałbym przed zbytnim hurra-optymizmem. Wczoraj, na witrynie prof. Jacka Trznadla natknąłem się na taki akapit:

"Jak wspaniale uzupełniają się elementy faszystowskie i sowieckie w proroczej wizji Orwella Rok 1984. A antysemityzm Stalina, obsesja antyżydowska? Każda zmiana tej władzy u nas uderzała w nutę patriotyczną, polską. Żeby się podbudować, nawiązywano nawet do tradycji marszałka Piłsudskiego, swoista nekrofilia: sprowadzić zwłoki Sikorskiego – nie udało się, to Mościckiego bodaj, a przedtem Norwida, a może Wierzyńskiego, może Lechonia? Umarli są już dobrzy. I na tym pseudopatriotyzmie faszyzm sowiecki wygrywa."

--Zbigniew Herbert w rozmowie z Jackiem Trznadlem, "Wypluć z siebie wszystko", 9 lipca 1985.

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu świadomie wpisywał się w powyższą wypowiedź Zbigniewa Herberta.

Na tej samej stronie, 19 kwietnia br., prof. Jacek Trznadel wystosował list otwarty do premiera Donalda Tuska w/s powołania niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy. Jest już około 22 000 podpisów. Warto, by każdy, kto jeszcze nie zna tego listu, zapoznał się z treścią i podpisał (oraz powiadomił znajomych):

To dobrze, że los sprawił połączenie ofiar Katynia lat 1940 i 2010 poprzez symboliczny pogrzeb Pary Prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów. Baczmy jednak niezwykle uważnie, byśmy nie roztrwonili tych Ofiar na darmo, byśmy nie byli w przyszłości zmuszeni do jednej z najdramatyczniejszych i najsmutniejszych modlitw słowami Psalmu 137 - pieśni niewolników:



Magdalena Kania, "Nad rzekami Babilonu" (cover: Vox Eremi)


Ps 137, 1-6
"Nad rzekami Babilonu"
Nad rzekami Babilonu -
tam myśmy siedzieli i płakali,
na wspomnienie Syjonu.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
Bo tam żądali od nas
pieśni ci, którzy nas uprowadzili,
pieśni radości ci, którzy nas uciskali:
"Zaśpiewajcie nam
jakąś z pieśni syjońskich!"
Jakże możemy śpiewać
pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech [o mnie] zapomni moja prawica!
Niech język mi przyschnie do podniebienia,
jeśli nie będę pamiętał o tobie,
jeśli nie będę przedkładał Jeruzalem
ponad największą moją radość


♦ ♦ ♦


Wczoraj była IV Niedziela Wielkanocna, zwana "Niedzielą Dobrego Pasterza":


Psalm 23
"Bóg pasterzem i gościnnym gospodarzem"
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć,
przywraca mi życie.
Prowadzi mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
dodają mi otuchy.
Stół dla mnie zastawiasz
wobec mych przeciwników;
namaszczasz mi głowę olejkiem;
mój kielich jest przeobfity.
Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną
przez wszystkie dni mego życia
i zamieszkam w domu Pańskim
na długie dni.



W Okresie Wielkanocnym, który potrwa jeszcze do Wniebowstąpienia Pańskiego (Zielone Świątki, w tym roku 23 maja) zamiast południowej modlitwyAnioł Pański odmawiamy:

"Regina coeli" (Królowo nieba)
Królowo nieba, wesel się, alleluja,
Albowiem Ten, któregoś nosić zasłużyła, alleluja,
Zmartwychwstał, jak powiedział, alleluja,
Módl się za nami do Boga, alleluja.

ojciec: Raduj się i wesel, Panno Maryjo, alleluja.
wierni: Bo zmartwychwstał Pan prawdziwie, alleluja.
Módlmy się: Boże, któryś przez zmartwychwstanie Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, świat uweselić raczył, daj nam, prosimy, abyśmy przez Matkę Jego, Najświętszą Maryję Pannę, radości żywota wiecznego dostąpili. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Tę wyjątkowo piękną maryjną antyfonę jeszcze lepiej jest zaśpiewać:







Ojciec Święty Benedykt XVI w ostatnich dniach, w rozważaniach przed modlitwą i w pozdrowieniach po modlitwie, więcej niż zazwyczaj poświęca uwagi nam, Polakom. Warto się odwdzięczyć tym samym, bo nie ustaje agresywny atak na Papieża, bądźmy solidarni i podpiszmy się pod listem:




Watykan, 18-05-2009, Prezydent Lech Kaczyński na audiencji u papieża Benedykta XVI. Wizyta zakończona złożeniem kwiatów i modlitwą u grobu Jana Pawła II.



Pani Prezydentowa Maria Kaczyńska i Ambasador Królestwa Niderlandów w Polsce, Marnix Krop na uroczystości w Pałacu Prezydenckim 11 września 2008. Moment wręczania Pani Prezydentowej cebulki tulipana odmiany "Maria Kaczyńska" oznaczonej numerem 00001. 49 następnych cebulek, ponumerowanych, z certyfikatem oryginalności i hologramem zostało skierowanych na aukcję charytatywną. [foto: Kancelaria Prezydenta RP]



Podczas spotkania Pani Maria Kaczyńska złożyła podpis na obrazie autorstwa Adama Półtoraka, który przedstawia pole żółtych tulipanów, i który został namalowany specjalnie na Dzień Polski w czasie XIII Igrzysk Paraolimpijakich Pekin 2008. Obraz zawieziono do Pekinu, gdzie został podpisany przez polskich uczestników pekińskiej paraolimpiady, a następnie przekazany na aukcję, z której dochód przekazano na rzecz niepełnosprawnych sportowców. [foto: Kancelaria Prezydenta RP]


PNOS Przedsiębiorstwo Nasiennictwa Ogrodniczego i Szkółkarstwa w Ożarowie Mazowieckim S.A. jest wyłącznym dystrybutorem w Polsce cebulki tulipana odmiany "Maria Kaczyńska".



Kraków, po południu, 18-04-2010. Nieprzebrane tłumy żegnających Polaków na wolno przejeżdżające karawany rzucały przeważnie żółte tulipany... (podobnie było tego samego dnia, w godzinach porannych na ulicach Warszawy). Kondukt żałobny z lotniska Balice na Rynek Główny, do Bazyliki Mariackiej. [foto: PAP/Radek Pietruszka]




Inne moje artykuły związane z Katyniem 1940 - 2010:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz